Samochody z napędem elektrycznym jeszcze do niedawna uznawane były za luksusowe i zarezerwowane tylko dla wybranych, a to wszystko za sprawą swoich dość wygórowanych cen rynkowych. Jednak wraz z rozwojem elektromobilności, auta zasilane prądem stały się zdecydowanie bardziej przystępne dla przeciętnego użytkownika, co jeszcze 10 lat temu wydawało się abstrakcją. Posiadanie samochodu elektrycznego niesie ze sobą szereg korzyści i to nie tylko pod względem finansowym.
Elektryczne auto przyjazne środowisku
Warto rozpocząć od rzeczy oczywistej, a mianowicie od ekologicznego charakteru samochodów elektrycznych. W przeciwieństwie do aut spalinowych, „elektryki” nie emitują szkodliwych dla środowiska naturalnego. Pojawienie się pierwszych pojazdów wykorzystujących elektryczność jako główną siłę napędową było momentem przełomowym dla rozwoju motoryzacji użytkowej. To właśnie w ograniczeniu emisji dwutlenku węgla czy innych związków toksycznych, w stosunku do aut z Dieslem czy benzyną, upatruje się przyszłości nowoczesnych aut miejskich. Jest to niezwykle istotne w obliczu zintensyfikowanych zmian klimatycznych, w których niemały udział mają właśnie spaliny samochodowe. Samochody elektryczne jako ekologiczne środki transportu stanowią coraz większy odsetek wśród pojazdów poruszających się po polskich i europejskich drogach.
Dopłaty do samochodów elektrycznych
W powszechnej świadomości samochody elektryczne uchodzą za droższą opcje niż tradycyjne auta spalinowe, w czym jest sporo prawdy. Jednak polskie władze zachęcają do zakupu „elektryków” poprzez programy wsparcia finansowego zarówno dla osób fizycznych, jak i przedsiębiorców czy taksówkarzy. Dopłaty do elektrycznych samochodów osobowych w ramach „Zielonego Samochodu” wypłacane są tylko w przypadku spełnienia określonych warunków. Choć początkowe projekty dofinansowań zakładały zwrot do 30% kosztów zakupu auta elektrycznego nie droższego niż 125 tys. zł brutto, to w ostatecznej wersji zdecydowano się na redukcję wysokości dotacji do 15%. kosztów zakupu. Pierwszy nabór ogłoszony przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej trwał do 31 lipca 2020 roku, jednak mówi się o tym, że w najbliższym czasie powinna ruszać kolejna tura rozpatrywania wniosków.
Coraz więcej stacji ładowania aut elektrycznych
Samochody elektryczne wciąż należą do niszowych, co wcale nie oznacza, że ich użytkownicy nie mają do dyspozycji wystarczającej liczby stacji ładowania. Na terenie z każdym rokiem przybywa miejsc przyjaznych dla samochodów elektrycznych. W najbardziej uprzywilejowanej pozycji są właściciele „elektryków” na co dzień poruszających się po większych miastach. W dużych aglomeracjach naładowanie baterii w samochodzie nie stanowi większego problemu, zwłaszcza że stanowiska do ładowania coraz częściej powstają na parkingach przy galeriach handlowych, supermarketach czy stacjach benzynowych. Można się spodziewać, że w najbliższym czasie tendencja wzrostowa będzie się utrzymywać.
Szybkie i łatwe „tankowanie” samochodów elektrycznych
Będąc w temacie stacji ładowania, nie można nie wspomnieć o atrakcyjnych cenach „tankowania” samochodów elektrycznych, które w dużej mierze są uzależnione od źródła energii elektrycznej. Najbardziej przystępną i jednocześnie najwygodniejszą opcją jest ładowanie samochodu elektrycznego w domowym zaciszu. Pojazd można podłączyć do prądu w każdej chwili, choć większość użytkowników wybiera ładowanie nocą, kiedy obowiązują niższe stawki za prąd. „Domowe” stacje ładowania mają rację bytu również z uwagi na rosnącą liczbę gospodarstw domowych korzystających z paneli fotowoltaicznych. Chcąc uzupełnić baterię w sposób błyskawiczny, należy jednak udać się do stacji ładowania wyposażonych w szybkie ładowarki, ale tutaj trzeba liczyć się z wyższymi kosztami „tankowania”.
Czytaj także: https://motogator.pl/jak-otworzyc-samochodow-bez-kluczyka/
Auto elektryczne przepustką do stref czystego transportu
O ile sytuacja z wciąż rosnącą liczbą stacji ładowania dla aut elektrycznych w Polsce na chwilę obecną jest całkiem dobra, tak w przypadku miejskich stref czystego powietrza już niekoniecznie. Jedynym jak dotąd miastem, które zdecydowało się na wydzielenie „zielonej strefy” jest Kraków. Głównym założeniem było ograniczenie zanieczyszczenia powietrza, które na Południu Polski od lat utrzymuje się na alarmujących poziomie, a także propagowaniu alternatywnych, ekologicznych środków transportu. W najbliższych latach mają powstawać kolejne strefy czystego powietrza, gdzie wjazd dla samochodów z silnikami spalinowymi będzie możliwy tylko za dodatkową opłatą. Warto zatem mieć nadzieję, że władze polskich miast jak najszybciej wprowadzą stosowne poprawki na wzór krajów Europy Zachodniej.
Elektryczne samochody osobowe = darmowe parkowanie
Krajowe władze starają się popularyzować samochody elektryczne nie tylko za pomocą bezpłatnego wjazdu do stref czystego powietrza, ale również darmowym parkowaniem w płatnych strefach, których na terenie całego kraju nie brakuje. Co ciekawe, auta elektryczne jako swego rodzaju „pojazdy uprzywilejowane”, mają pełne prawo do podróżowania buspasami, co w przypadku samochodów z napędem spalinowym nie jest dozwolone. Jest to świetna wiadomość dla osób narzekających na korki formujące się na głównych pasach ruchu, zwłaszcza w godzinach szczytu. Identyfikacja aut ekologicznych wbrew pozorom jest banalnie prosta – samochody elektryczne można błyskawicznie rozpoznać po rejestracji w kolorze zielonym. Przepisy dopuszczające „elektryki” do jazdy po pasach dla komunikacji miejskiej mają jednak charakter tymczasowy – zapisy w ustawie obowiązują do 2026 roku.