Właściciele ogrodów w mieście mają poważny problem ze sprzątaniem gałęzi, które pojawiają się po porządkach w ogrodzie. Za bardzo rozstające się drzewa i krzewy co roku wymagają przycinania. Co zrobić z gałęziami?
W większości nie nadają się one do samodzielnego kompostowania. W niektórych miastach sprzątają je służby miejskie, najczęściej jednak trzeba dopłacić. Zrobienie ogniska może spowodować zagrożenie pożarowe, w wielu miejscach są zresztą zakazy. Z takiego obrotu spraw mogą też nie być zadowoleni sąsiedzi. Palenie gałęziami w piecu lub kominku wymaga ich wcześniejszego przygotowania, które najczęściej wiąże się z dużym nakładem pracy. Dlatego najlepszą alternatywą dla tego problemu jest użycie rozdrabniacza.
Po co używać rozdrabniacza?
Dzięki rozdrabniaczowi przetwarzamy ścietę gałęzie w drobne ścinki. Są one nieco większe od trocin i mają szerokie zastosowanie. Przede wszystkim – bardzo dobrze sprawdzają się do ściółkowania rabat, grządek z warzywami oraz drzew i krzewów. Ścinki użyźniają glebę, chronią także odkrytą ziemię przed nadmiernym parowaniem. Ogrodnicy bardzo je chwalą i polecają.
Innym zastosowaniem ścinek jest możliwość ich kompostowania. Dzięki temu już po 3 miesiącach mamy gotowy nawóz. W przypadku całych gałęzi potrwało by to nawet kilka lat. Uzyskane wióry można także zastosować w wędzarni, o ile pochodzą z drzew owocowych. Przesuszone ścinki mogą także służyć za materiał do podpałki.
Jaki rozdrabniacz kupić do małego lub średniego ogrodu?
Wybór rozdrabniacza należy przede wszystkim uzależnić od wielkości ogrodu i jego nasady. Inne potrzeby będzie miała osoba, która jedynie przycina nadmiernie rozstastające się gałęzie raz do roku, a inne ktoś, kto przycina żywopłot minimum raz w miesiącu. Ważna jest także średnia grubość gałęzi – każdy model rozdrabniacza ma określone, jaką maksymalną średnicę jest w stanie pociąć. Próby przerobienia na ścinki grubszych konarów mogą się skończyć awarią.
Do miejskich ogrodów polecane są przede wszystkim rozdrabniacze elektryczne. Co prawda, wymagają one podłączenia do sieci, ale o to w miejskim środowisku raczej nie trudno. Za taki wybór na pewno docenią nas sąsiedzi – elektryczny silnik jest znacznie cichszy niż spalinowy. W przypadku elektrycznych modeli moc urządzenia waha się od 2000 do 3000W. Taki pobór energii starcza na cięcie gałęzi do 45mm. Szeroką ofertę rozdrabniaczy można znaleźć tutaj: https://www.narzedzia.pl/rozdrabniacze,c11952/.
A może wynajem?
Warto pamiętać, że nie musimy kupować rozdrabniacza, jeśli uważamy, że będzie nam potrzebny jedynie kilka dni w roku. Na rynku jest coraz więcej firm, które oferują jego wynajem. Zapłacimy zaledwie kilkadziesiąt złotych, uzyskamy wartościowe ścinki, a nie będziemy musieli martwić się przechowywaniem i konserwacją sprzętu. Taki najem można dogadać z sąsiadami i się na niego zrzucić. To z pewnością dobra alternatywa dla osób, które w ogrodzie wykonują jedynie wiosenną lub jesienną pielęgnację drzew.